Dokładnie, antyfanom chodzi o to, żebyśmy się irytowali, denerwowali, bronili naszych idoli - nie dajmy im tej satysfakcji!

Haters gonna hate... Zawsze, ale to zawsze, kiedy spotykałem się z kimś, kto źle wypowiadał się na temat zespołu, nie miał za wiele do powiedzenia jeśli chodzi o znajomość utworów

To jest dopiero logika - znać 5 kawałków i mieć wyrobioną opinię o zespole

Szkoda słów...
Tak jak już pisaliście - najlepiej olewać i tyle. A jak ktoś nas atakuje, to wystarczą logiczne argumenty i zostawiamy hejterów z szczękami do gleby

Ja nawet ataki pozostawiam bez odzewu, niech sobie myślą co chcą, to i tak zbyt ładnie o nich nie świadczy

Szkoda mi dyskutować z kimś kto jest na tak niskim poziomie żeby obrażać innych i szufladkować za dany zespół/wykonawcę.
Powiem tak - ja wolę krzyczeć że kocham Comę, niż że nienawidzę Justina Biebera. Tak jest po prostu zdrowiej

Hahaha, dokładnie

Hejterzy to ludzie ubodzy intelektualnie, więc naprawdę szkoda nerwów... Machnąć ręką i gitara

Ja nawet nie czytam tych ich wypocin w większości. Rzadko ktokolwie ma do powiedzenia coś sensownego, głównie to tylko obrażanie i wyśmiewanie. Bez sensu takie, poiwnni się zająć czyms pożytecznym a nie takim bezsensownym wyszydzaniem. Po co to komu?
Antyfani owszem, zła rzecz. Hejtują tylko dal hejtingu i nic z tego konstruktywnego nie wynika. Ja tam na szczęście jestem obojętny na opinię ludzi w internecie, mam nadzieję że muzycy Comy też. Nie ma co się przejmować szczekaniem antyfanów.
A może w takim hejtowaniu i napinaniu się w necie jest coś fajnego? Skoro tak chętnie ludzie to robią... Chyba wypróbuję na jakiejś Miley Cyrus albo innej Justynie Bieber
